Rejon gór Sowich na Dolnym Śląsku od wielu lat rozpala umysły wszystkim odkrywcom II-wojennych tajemnic. To tutaj Niemcy budowali podziemne obiekty kompleksu „Riese” i ukrywali w gęstych lasach najróżniejsze tajemnice. Ten górski obszar uchodził za mocno bezpieczny, aby stać się miejscem dla prac nad wojenną machiną unicestwienia, nazwaną przez nazistów „wunderwaffe”.
Ludwikowice Kłodzkie to niewielka miejscowość na Dolnym Śląsku, położona na trasie poprowadzonej z Głuszycy do Kłodzka. To właśnie tutaj powstało Muzeum Mölke z kontrowersyjną „Muchołapką”, czyli obiektem, w którym miały być prowadzone testy super broni — tzw. Die Glocke (w tłumaczeniu dzwon), pojazdu pionowego startu, przypominającego trochę UFO.
Góry Sowie to prawdziwa skarbnica nazistowskich tajemnic!
Zdania na temat funkcji, jakie miała spełniać Muchołapka, są podzielone. Badacze i historycy okresu II wojny światowej widzą jej przeznaczenie zupełnie inaczej niż przypisana jej historia.
Nim przejdziecie dalej, zobaczcie kilkuminutowe ujęcia muzeum i Muchołapki z drona — nie zapomnijcie kliknąć suba:
Muzeum Mölke powstało na terenie dawnej kopalni węgla Wencesclaus w Ludwikowicach Kłodzkich (niem. Ludwigsdorf), nieopodal Nowej Rudy. W czasie funkcjonowania kopalni miała tu miejsce katastrofa górnicza w sierpniu 1930 r. Zginęło wówczas 151 górników, a kilku zostało rannych. Do 1939 r. kopalnię zlikwidowano, ale pozostała nadal czynna elektrownia — pierwotnie niewielkiej mocy, później rozbudowywana. Fakt ten jest bardzo istotny w poszukiwaniach przeznaczenia dla dziwnej konstrukcji Muchołapki.
Po rozpoczęciu II wojny światowej teren kopalni i elektrowni został zajęty przez wojska Wehrmachtu. Uruchomiono tutaj fabrykę amunicji, która działała aż do jej zakończenia. Kiedy trwałą ewakuacja Niemców po przegranej wojnie, pozostawione złoża amunicji pospiesznie zakopano w pobliskim lesie. Zostały odkryte przypadkowo przez grzybiarzy.
Elektrownia Mölke była wówczas zmechanizowaną elektrownią z turbinami parowymi na węgiel, który dostępny był od ręki z okolicznych kopalń. Sporą ilość wody dostarczała płynąca w pobliżu rzeka. Parę wodną schładzały tzw. chłodnie kominowe, odzyskując część wody. Na potrzeby machiny wojennej znów rozbudowano elektrownię, rozpoczęto budowę dużej chłodni kominowej nr 4, która miała zastąpić chłodnię nr 3. Nowa chłodnia (nr 4) miała być typu otwartego, składająca się z wieży kominowej, urządzeń wewnętrznych oraz otwartego żelbetowego zbiornika na wodę schłodzoną.
Tak zaczęła powstawać Muchołapka. Jej konstrukcja to 12 żelbetowych filarów połączonych ze sobą w górnej części żelbetowym pierścieniem, z którego wystają stalowe elementy służące do mocowania konstrukcji wieży kominowej. Wewnątrz umiejscowiony był zbiornik na wodę do obiegu chłodniczego. Po wojnie w zbiorniku nowi mieszkańcy przybyli na te tereny, zrobili sobie basen do kąpieli. Woda w nim znajdująca była czysta i cieplejsza niż w pobliskiej rzece.
Muchołapka z góry i pozostałości po elektrowni
Rodzi się jednak pytanie, po co Niemcom do produkcji amunicji wysoka moc z elektrowni? I tutaj wkracza historia przeznaczenia tego terenu na tajny ośrodek badań nad „cudowną bronią Hitlera” i przeznaczeniem Muchołapki. Według tej teorii naziści pracowali tutaj nad konstrukcją tzw. dzwona, pojazdu, który byłby w stanie startować i lądować w pionie, nie potrzebując żadnego pasa startowego. Swoim wyglądem i funkcjonowaniem nawiązywał do statków kosmicznych UFO.
W konstrukcji Muchołapki prowadzono by testy, w trakcie których, „dzwon” przypięty w środku pasami unosiłby się nad ziemią, nie mogą uciec w bok w niekontrolowany sposób. Wizualizacje i opisy tego projektu można zobaczyć w muzeum.
Z niektórych historii wynika, że podobne konstrukcje latające widziano po wojnie w Stanach Zjednoczonych. To ciekawe, gdyż szef badań nad wunderwaffe — Hans Kammler, tuż po wojnie zapadł się pod ziemię wraz z dokumentacją… .
Zobaczcie przy okazji materiał video z tajnego ośrodka badań nad bronią V1 i V2 w niemieckim Peenemünde:
Zobacz artykuł o Peenemünde — miejscu, w którym nauka z techniką posłużyły zbrodni
Tak naprawdę nie do końca wiadomo, ile prawdy czy wymyślonej historii jest w przeznaczeniu dla tego miejsca i samej konstrukcji Muchołapki. Jedno jest pewne, że miłośnicy tematyki II-wojennej i tajemnic III Rzeszy z wypiekami na twarzy odkrywają każdą z powstałych historii, a także odwiedzają miejsca z nimi związane.
Oprócz konstrukcji Muchołapki, na terenie muzeum znajduje się wystawa pojazdów i sprzętu wojskowego, model bezzałogowego samolotu odrzutowego V1 — tzw. bomba latająca, oraz bunkier, do którego można wejść. Jego korytarze są ciemne i wilgotne, na ścianach przedstawiono w formie tablic różne rodzaje „cudownej broni Hitlera”.
Zobaczcie także pobliskie Podziemne Miasto Hitlerowców — „Osówkę” w Głuszycy
Masz pytania, komentarze? pisz śmiało, ale z klasą :-)