Kościółek Wang to niezwykła drewniana świątynia, znajdująca się na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, u podnóża Śnieżki. To prawdziwa perełka architektury, która ma ponad 800 lat historii i skrywa wiele tajemnic.
- Kościółek Wang został zbudowany w Norwegii, a później przeniesiony do Karpacza przez pruskiego króla Fryderyka Wilhelma IV
- Obok niego znajduje się stary górski cmentarz, na którym przez wiele lat spoczywali ludzie związani z kościołem i regionem
- Władze komunistyczne próbowały zatrzeć ślady niemieckiej historii związanej z kościołem Wang, co doprowadziło do zaniedbania cmentarza, jednak dzięki staraniom polskich pastorów i parafii Wang, obecnie podejmowane są starania na rzecz jego odbudowy i ochrony
Ciekawostką jest fakt, że kościół Wang został zbudowany w XII wieku w miejscowości Vang w Norwegii — stąd też jego nazwa. Został wykonany z wytrzymałego drewna sosnowego, bez użycia gwoździ, a jedynie drewnianych kołków i złączy. Jego konstrukcja opiera się na systemie słupowo-ramowym, który zapewnia stabilność i trwałość budowli.
Kiedy stał się zbyt mały dla pomieszczenia wewnątrz rosnącej liczby wiernych, postanowiono go sprzedać, a pozyskane fundusze przeznaczyć na budowany nowy kościół.
W 1841 r. kościół Wang został kupiony przez pruskiego króla Fryderyka Wilhelma IV, który był wielkim miłośnikiem sztuki i zabytków. Król planował przenieść kościół do Poczdamu, gdzie miał stanowić część romantycznego parku krajobrazowego. Finalnie za namową Fryderyki von Reden trafił do Karpacza.
W latach 1842-1844 kościół Wang został rozebrany, spakowany i przetransportowany drogą morską i lądową do Karpacza. Tam został ponownie złożony i poświęcony w 1844 r. Od tego czasu służy jako ewangelicka świątynia i atrakcja turystyczna, odwiedzana przez tysiące ludzi każdego roku.
Na terenie parafii znajdują się drewniane tablice upamiętniające hrabinę i jej pomnik ufundowany przez króla Fryderyka Wilhelma IV.
Obok kościoła znajduje się stary górski cmentarz. Przez ponad sto lat spoczywali tu ludzie związani z kościołem i regionem, głównie Niemcy. Na cmentarzu można podziwiać piękne nagrobki z drewna, kamienia i metalu, ozdobione symbolami religijnymi i ludowymi.
Po II wojnie światowej los cmentarza uległ zmianie. W 1946 r. niemiecka ludność została wysiedlona z tych ziem, a wraz z nią zakończyła się niemiecka historia kościoła Wang. Na jej miejsce przyszli Polacy, którzy utworzyli własną parafię ewangelicką i przejęli opiekę nad kościołem i cmentarzem. Jednak nie chowali tu już swoich zmarłych, lecz na innych cmentarzach.
W kolejnych latach cmentarz popadał w zapomnienie i niszczał. Władze komunistyczne chciały wymazać ślady niemieckiej przeszłości i zlikwidować wiele cmentarzy na zachodzie i północy Polski. Z górskiego cmentarza Wang zniknęło wiele nagrobków, które zostały uszkodzone, skradzione lub przeniesione. Na szczęście, dzięki staraniom polskich pastorów, cmentarz uniknął całkowitej zagłady.
Od lat podejmowane są działania na rzecz jego odnowy i ochrony. Parafia Wang finansuje renowację nagrobków, a także odtwarza te, które zaginęły. W części cmentarza zwanej „Aleją Pamięci” ustawiono symboliczne nagrobki, upamiętniające wszystkie nieistniejące już groby. Parafia Wang szanuje niemiecką historię regionu i dba o zachowanie śląskiego dziedzictwa kulturowego i kościelnego. Od 2001 r. cmentarz znów służy celom pogrzebowym, ale tylko dla urn z prochami.
Karkonosze to wspaniałe góry, które od wieków przyciągają ludzi. Niektórzy z nich spędzili w nich całe swoje życie, inni, mieszkający daleko, prosili o pochowanie ich w tych górach. Na cmentarzu przy kościele Wang w Karpaczu spoczywają ludzie z różnych środowisk i o różnych losach.
Na cmentarzu przy Wangu spoczywają także pastorzy, którzy przez wiele lat pracowali w tej parafii. Wśród nich byli m.in. Otto Franka, Erich Gebhardt i Ernst Passauer. Ci ludzie byli duchowymi przywódcami swoich parafian i przyczynili się do rozwoju Karkonoszy.
Otto Franka zmarł w 1894 r. z powodu osłabionych płuc. Jego córka zmarła w rok później z tego samego powodu. Surowy górski klimat był dla nich zbyt ciężki. Erich Gebhardt zmarł w 1919 r. Był on wielkim orędownikiem ochrony przyrody i zabiegał o zachowanie cennych walorów Karkonoszy. Ernst Passauer był ostatnim niemieckim pastorem parafii Wang. Został zamordowany w 1946 r. podczas napadu rabunkowego.
Łazarz Lazarus
Tekst z tablicy Łazarz Lazarus: „Dawniej w tym miejscu znajdowała się tablica upamiętniająca mieszkańców Karpacza, którzy zginęli w czasie I wojny światowej. Napisy, wykonane na niej w języku niemieckim, uległy zniszczeniu po roku 1945. Parafia Ewangelicko-Augsburska Wang postanowiła nadać tejże tablicy nowy charakter. Nadarzyła się sposobność, aby z okazji 150-lecia kościoła Wang w Karkonoszach, wykorzystać ofertę prezentu od zakonu Joannitów i rodziny von Kessel.
Rzeźba, wykonana na podstawie Ewangelii Jana przez Ryszarda Zająca — artystę z Jeleniej Góry, przedstawia wskrzeszenie Łazarza. Łazarz przebywał w grobie przez trzy dni. Było tam ciemno, ponuro, chłodno. Tak samo przeplatały się w różnych okresach dzieje Czechów, Niemców i Polaków. Tego nie możemy zapomnieć. Na to zwraca uwagę werset biblijny: »Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni« Mt 5,4. Mimo drastycznych czasami wydarzeń historycznych możemy jednak żyć dalej. Pojednani w Jezusie Chrystusie, który wskazuje nam nowe życie i nadzieję, możemy prowadzić lepsze życie, dbając o wspólne dziedzictwo na Śląsku. Zielony bluszcz, który rośnie obok rzeźby Łazarza, jest pod ochroną i znajduje się na trzecim miejscu pod względem wysokości położenia w Polsce. Jego liście pozostają zielone przez cały rok. Zielony kolor, jako symbol nadziei, wskazuje na życie wieczne. Jezus Chrystus dał nowe życie Łazarzowi. Jezus daje nadzieję na lepsze jutro naśladowcom Jezusa”.
Przyjazd do kościółka Wang to wyjątkowe przeżycie estetyczne oraz duchowe. Jego wspaniała drewniana konstrukcja oraz historia i miejsce pochodzenie robią spore wrażenie. W tej niewielkiej budowli i małym skrawku ziemi zapisane są długie dzieje tych terenów — są jak księga dziejów, którą warto otworzyć i poczytać.
Zobacz rekonstrukcję twarzy Maryi oraz Brazylijski ekspert odkrył nowy symbol na „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda da Vinci
Masz pytania, komentarze? pisz śmiało, ale z klasą :-)