Geopark w Łęknicy oraz Park Mużakowski to dwie wyjątkowe perełki turystyczne województwa lubuskiego. Niesamowity Geopark powstał na bazie wyrobiska byłej kopalni Babina został włączony do grona 7 nowych cudów Polski według magazynu National Geographic. W jego skład wchodzi fascynujący krajobrazowo szlak do pieszych i rowerowych wędrówek, o długości około 5 kilometrów. Wzdłuż szlaku odnajdziemy bajeczno-kolorowe jeziorka, które powstały w miejscach kopalnianych wyrobisk. Każde wyróżnia inna, intensywna barwa, powstała w wyniku związków wody, metali z kwasami. Największe z nich o barwie błękitno-rudawej nosi nazwę Afryka, ze względu na kształt linii brzegowej przypominającej obrys tego kontynentu, najlepiej to widać z góry, np.: lecąc dronem. W północnej części „Afryki” zbudowano wysoką wieżę obserwacyjną, z której rozpościera się piękny widok na okolicę. Epickie są także widoki efektów erupcji skalnych przy linii brzegowej. Na całej trasie zbudowano liczne punkty obserwacyjne oraz do piknikowania. Niestety brakuje tu sanitariatów i gastronomii, ale może się to zmieni w przyszłości.

Park Mużakowski to zaplanowana z ogromnym rozmachem kompozycja krajobrazu stworzona przez niemieckiego geniusza – wizjonera – Hermanna von Pückler-Muskau. Ten niesforny za młodu książę w ramach kary zmuszony był sadzić małe roślinki, ale dzięki temu powstało to baśniowe miejsce. Całość parkowa liczy aż 700 hektarów, z czego ¾ jego zasobów znajduje się po stronie polskiej, natomiast część pałacowa po niemieckiej. To najrozleglejszy, zrealizowany projekt krajoznawczo-ogrodniczy w całej Europie! Dla podkreślenia jego wielkości, w 2004 roku zostaje uznany za dobro Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Pückler tworząc park wykorzystał zdobytą wiedzę ogrodniczą z licznych wycieczek na wyspy, dołożył do tego wyimaginowaną wizję ze swojego umysłu artysty, dążył do stworzenia idealnego mikroświata łączącego ludzi z naturą, bieżące trendy z romantyzmem.
Jednym słowem miał chłopak wizję i parę aby ją zrealizować.

Po drugiej wojnie światowej całe dziedzictwo Pücklera odeszło w zapomnienie. Park został rozdzielony ustanowioną granicą polsko-niemiecką na nysie łużyckiej. Obiekt pałacowy na terenie NRD miał więcej szczęścia, gdyż służył przez lata jako sanatorium. Po stronie polskiej wszystko zarosło chaszczami… dopiero pod koniec lat ‘80 zaczęto proces rewitalizacji. Sprawę ułatwiło przystąpienie Polski do UE i wejście do strefy Schengen. Dzięki temu zniknęły granice i mieszkańcy obu państw mogą swobodnie przemieszczać się po całym parku, przechodzić mostem Podwójnym lub Angielskim.
Z ciekawostek napiszę, że twórca parku nakazał wykopanie odnogi rzeki Nysy, która to przepływa przez cały jego obszar i rozlewa się w malownicze jeziorka Lucie oraz Dębowe. Po drodze napotkamy małe, klimatyczne wodospady oraz liczne mostki. Sztuczne odgałęzienie autor nazwał Nysą Hermanna – od swojego imienia.

JAK TU DOJECHAĆ?

Obie atrakcje turystyczne najlepiej ogarnąć w jeden cały weekend. Proponuję zacząć od Geoparku w Łęknicy, samochód zostawcie na środkowym parkingu nr 2. Od niego prowadzi główny szlak wzdłuż jeziorka Afryka. W lewo dojdziecie do ciekawego punktu widokowego na erupcję skalną i miejsce do piknikowania, natomiast w prawo dojdziemy najszybciej do wieży widokowej. Parking nr 2 jest bezpłatny.
Do Parku Mużakowskiego mamy stąd rzut kamieniem. Po stronie polskiej parking jest płatny i musimy wykupić opcję całodniowego postoju. Koszt to bagatela 13 złotych! Po stronie niemieckiej u wejścia do parku jest również parking i kosztuje 1 euro/godzinę. Wejście do parku jest bezpłatne, natomiast chcąc wejść do pałacu musimy zapłacić. Na małym ryneczku w Mużakowie polecam kawiarenkę z przystępnymi cenami. W upalne dni zimne piwko smakuje jak nigdy!