To miejsce w Warszawie naznaczone jest krwią Polaków, ginących za wolną ojczyznę. Dawny gmach przedwojennego Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego stał się miejscem kaźni dla niezliczonej liczby istnień ludzkich. Jako nieliczny budynek w Warszawie przetrwał wojnę w nienaruszonym stanie, stając się pomnikiem historii.
Dawna siedziba gestapo, obecnie mieści się tutaj Ministerstwo Edukacji Narodowej. To jeden z niewielu ocalałych budynków w Warszawie.
Jedyne autentyczne miejsce kaźni w Warszawie, z okresu okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej
Monumentalny budynek przy alei Szucha zbudowano w 1930 roku. Urządzono w nim siedzibę Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (to pierwszy budynek ministerialny powstały w niepodległej Polsce). 1 października 1939 r. obiekt został zajęty przez Urząd Komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego, zwany potocznie gestapo.
Areszt gestapo na Szucha
W podziemnych pomieszczeniach gestapo urządziło areszt, który składał się z czterech celi zbiorowych zwanych tramwajami (pomieszczenie za kratami), pokój podoficera dyżurnego aresztu — gestapowca, dziesięć cel pojedynczych oraz izolatek zamykanych drzwiami z judaszem.
Napis z izolatki nr 6 stał się mottem Mauzoleum: „Łatwo jest mówić o Polsce, trudniej dla niej pracować, jeszcze trudniej umrzeć, a najtrudniej cierpieć”. Autor nieznany.
Każdego dnia na Szucha przesłuchiwano nawet do 100 osób przywożonych z Pawiaka (dwa razy dziennie o 7:15 i 13:00) lub aresztowanych przez gestapo.
Twarze ofiar przypomina odwiedzającym prezentowany film.
Odwiedzający dawny areszt gestapo, zwiedzający zapoznają się z jego historią, oglądając specjalnie przygotowany film. Można w nim zobaczyć wiele twarzy ludzi, którzy trafili do tej katowni.
Areszt gestapo na Szucha
W tym korytarzu znajdują się multimedialne monitory, na których prezentowana jest historia i wydarzenia w okupowanej Polsce, Warszawie — więzienie na Pawiaku oraz areszt gestapo na al. Szucha.
Areszt gestapo na Szucha
Obejrzyj koniecznie krótkie nagranie z tego miejsca:
Areszt gestapo na Szucha
Przywiezionych więźniów umieszczano w czterech pozbawionych okien celach zbiorowych zwanych tramwajami (od układu siedzeń, podobnego jak w tramwajach). Więźniowie przebywali tu nie mogąc wstawać, zmieniać pozycji i rozmawiać. Stąd byli zabierani na brutalne przesłuchania.
Areszt gestapo na Szucha
W dyżurce gestapowca także prowadzono przesłuchania. Na odtworzonej przestrzeni pokazano narzędzia tortur, którymi oprawcy starali się złamać jak najszybciej więźniów i zadawać im psychiczne cierpienie.
Areszt gestapo na Szucha
Areszt gestapo na Szucha
W udostępnionej gablocie znajdują się przykładowe narzędzia tortur. Wymyślne pałki, łańcuchy, pejcze czy uszkodzone maski pgaz do duszenia. Więźniów także podtapiano w wodzie, przypalano papierosami lub rozgrzanym żelazem. Bardzo często sprowadzano najbliższych członków rodziny i na oczach przesłuchiwanego zadawano im cierpienie. Wszystkie te zabiegi miały na celu złamanie więźnia i zdobycie oczekiwanych zeznań.
Areszt gestapo na Szucha
To radio włączano na pełen regulator w celu zagłuszania krzyków przesłuchiwanych więźniów.
Areszt gestapo na Szucha
Korytarz z izolatkami
W izolatkach przetrzymywani byli szczególnie istotni więźniowie, lub ludzie, na których zeznaniach bardzo zależało Niemcom.
Areszt gestapo na Szucha
W izolatkach zachowało się ponad 1260 wyrytych przez więźniów na ścianach i podłodze inskrypcji. To teksty kierowane do Boga, rodzin, rozważań o śmierci oraz krzyże święte.
Tabliczki obrazujące inskrypcje pochodzące z izolatek
Inskrypcje zachowały się w oryginalnym stanie. Oryginalny jest także parkiet na podłodze.
Areszt gestapo na Szucha
Areszt gestapo na Szucha
Jeśli czytaliście „Kamienie na szaniec”, to zapewne pamiętacie akcję pod Arsenałem 26 marca 1943 r., podczas której obito zmasakrowanego przez gestapowców Janka Bytnara „Rudego”, dowódcę Hufca „Południe” Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Janek zmarł kilka dni później w wyniku obrażeń po przesłuchaniach na Szucha. Dwaj jego oprawcy zostali zastrzeleni z wyroku Polski Podziemnej w maju 1943 r.
Areszt gestapo na Szucha
Wśród torturowanych na Szucha był także inż. Antoni Kocjan — świetny pilot i konstruktor szybowcowy. Brał on udział w rozpracowywaniu miejsca produkcji oraz konstrukcji pocisków V-1 i V-2. Dzięki jego informacjom lotnictwo brytyjskie zbombardowało w sierpniu 1943 r. zakłady produkcyjne w Peenemünde.
Antoni Kocjan KL Auschwitz źr. Wikipedia
Antoni Kocjan brał także udział w akcji dostarczenia aliantom rozmontowanej rakiety V2. Zginął rozstrzelany na Pawiaku — w ostatniej grupie więźniów.
„Eksumowany” Alina Szapocznikow, 1957 r.
Pamięci ofiar obozów koncentracyjnych
Przez ten judasz strzelano do więźnia w celi. Widoczne są ślady od kul na ścianie.
„Pawiak pomścimy!”. Historia miejsca ociekającego krwią
Przytaczam fragment „Pamiętnika” Herlinga-Grudzińskiego, będącego zapisem stanu psychicznego człowieka w obliczu śmierci — „Gdy minie wstrząs przerażenia, po aresztowaniu i pierwszym badaniu, i gdy na trzeźwo można zważyć swą sytuację, wówczas zaczyna się myśleć o śmierci, jak o czymś nieuchronnym i niezbędnym, o wyjściu z obecnej sytuacji. Najpierw myśl ta przeraża i nie można się z nią pogodzić. Potem przychodzi zobojętnienie. Zaczyna się analizować istotę śmierci i dochodzi się do wniosku, że nie jest ona wcale straszna. Pozostaje teraz głęboki żal po tym, co się zostawia. Przychodzi troska o tych najbliższych, najukochańszych, lecz znów się na trzeźwo dochodzi do wniosku, że pomóc im już w niczem nie można. Zaczyna się pogrążanie w apatii, która zwolna przekształca się w abnegację. Myśli się o śmierci coraz życzliwiej jak o czemś co zakończy cierpienia. Zaczyna się bratanie ze śmiercią i przeżywanie jej w fantazji. Jest się już przygotowanym psychicznie. W człowieku broni się jeszcze zwierzę. Boi się ono nie tyle śmierci jako niebytu, ile cierpienia konania. Boi się prowadzenia na miejsce egzekucji, marzy o celnym strzale, by zgon był natychmiastowy. I tu musi być ostatni, lecz olbrzymi wysiłek woli człowieka, by to zwierzę do końca utrzymać na wodzy i nie skompromitować się, a zginąć z godnością”. Cytat pochodzi z książki „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, który przebywał w sowieckim łagrze.
Zobacz także: Więzienie Rakowiecka 37 w Warszawie – tutaj ginęli patrioci polskiego podziemia. oraz NRD – okrutne więzienie w Bautzen
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Masz pytania, komentarze? pisz śmiało, ale z klasą :-)