fbpx

Bułgaria samochodem – wzdłuż bułgarskiego wybrzeża

Rawda to pierwszy punkt na mapie naszej podróży po bułgarskim nabrzeżu. Dla nas była to podróż sentymentalna, w miejsca, do których trafiliśmy blisko 20 lat temu, podczas naszej wspólnej odysei. Opisaliśmy ją w reportażu zatytułowanym „Ze 100 dolarówką do Bułgarii”. To były piękne czasy, pełne przygód, wyzwań i pozytywnych emocji. Rawda zmieniła się dość mocno, przybyło sklepików, kramików oraz restauracji. Wszystkiego jakby więcej.

Z biegiem lat nabrała blasku, a ze skromnego kaczątka stała się młodym łabędziem. Poprzednim razem spaliśmy w domu u bułgarskiej rodziny, mieliśmy swój skromny pokoik z tarasem i wspólną łazienkę na korytarzu. Pamiętam biegające po domu dwie małe, rudowłose córki właścicieli . Dziś są dorosłymi pannami, może nawet wyszły za mąż.

Tym razem wynajęliśmy pokój w kameralnym hoteliku blisko plaży. Do dyspozycji mieliśmy basen, do którego schodziło się bezpośrednio z naszego tarasu. Wokół basenu poustawiane leżaki i lodówka pełna zimnych Zagorek! (popularne piwo w Bułgarii). Ceny noclegów są bardzo atrakcyjne i zachęcają do przemieszczania się po całym nabrzeżu. Wypoczynek po królewsku! Układ uliczek pozostał ten sam. W centrum miasteczka nadal stoi gmach poczty i przemieszczają się żółte taksówki. Dawnej chodziliśmy na pocztę korzystać z telefonu dzwoniąc do Polski. Pamiętam jak kupowało się w okienku żetony, które w szybkim tempie konsumował leciwy aparat z nakręcaną tarczą numeryczną!.

Rawda Bułgaria
Rawda – widok z naszego tarasiku. Za kilkadziesiąt złotych taki relax! Na wprost stoi lodóweczka pełna zimniutkiego browarka oraz napojów.
 

Naprzeciw poczty gościliśmy się w skromnej knajpce. Raptem kilka stolików wystawionych na zewnątrz. Dla nas najważniejszy był zakres cenowy i to, że było nas stać praktycznie na wszystko. Śniadania z zastawionym stołem były codzienną normą. Dziś nie poznaliśmy już naszego lokalu, a i ceny w okolicznych knajpkach nie należą już do zbytnio niskich. Fakt faktem, że jest nadal taniej w porównaniu z cenami w Polsce, mniej więcej tak na pograniczu -30%.

Z Rawdy śmigaliśmy autobusem miejskim do Słonecznego Brzegu. Bilety sprzedawał konduktor, który miał 2 rodzaje biletów: dla autochtonów oraz turystów z zagranicy. Nam zawsze sprzedawał te dla lokalsów. Nie wiemy dlaczego, może miał sentyment do Polaków? Bynajmniej nam to pasowało 🙂

ubezpieczenie w podróży
Wyjeżdżasz na wakacje za granicę? Koniecznie wykup ubezpieczenie w podróży – sprawdź oferty

Plaża w Rawdzie jest atrakcyjna pod kątem plażowania oraz uprawiania sportów wodnych – mam na myśli pływanie i dryfowanie na dmuchanym materacu. Przyjemny piaseczek pozwala na wygodne leżakowanie na ręczniku i zadowoli dzieci bawiące się łopatką w piasku. Dla lubiących nadmorskie spacery sugeruję popołudniowe spacery do Nesebyru i Słonecznego Brzegu. Na powrocie możecie podziwiać piękny zachód słońca!

Książka "Samochodem na weekend z Polski" wyd. Bezdroża autor Patryk Korbel
[autopromocja] Książka „Samochodem na weekend z Polski” wyd. Bezdroża autor Patryk Korbel

Nesebyr to prawdziwa gwiazda wśród bułgarskich atrakcji. To magiczne miejsce położone jest na niewielkim półwyspie wychodzącym w morze, połączone z lądem wąskim przesmykiem, na którym stoi zabytkowy wiatrak.

Bułgaria

Przed przesmykiem znajduje się płatny parking, na którym możecie zaparkować swój samochód, a dla przyjezdnych komunikacją miejską przygotowano tuż za przesmykiem przystanek oraz pętlę autobusową. My z sentymentu poszliśmy jak dawniej plażą z Rawdy. Szumiące fale Morza Czarnego oraz mięciutki piasek pod bosymi stopami nastrajają pozytywnie do życia. Teraz mijamy pomnik Świętego Mikołaja.

Nesebyr Bułgaria
Nesebyr po zmierzchu – Bułgaria – Mim rozpoczął swój spektakl

Nesebyr – miasto wpisane na listę UNESCO

Przekraczamy dawną bizantyjską bramę miasta i dociekliwie rozglądamy się na boki, szukając zaistniałych przez minione lata zmian. Prawdę powiedziawszy odnosimy wrażenie jakbyśmy przenieśli się w czasie i stanęli w tym samym miejscu o 20 lat młodsi! Wokół nas znajdują się wąskie, brukowane uliczki i jednopiętrowe domy zbudowane z kamienia oraz drewnianego piętra. Wokół nich wiją się śliczne kwiaty nadające im kolorytu. W większości domów tuż przy uliczkach prowadzone są małe kramiki z rękodziełem, pamiątkami, ceramiką oraz kantory i sklepy jubilerskie.

Wywołują one negatywne odczucia, lecz tak na prawdę bez nich mielibyśmy poczucie spacerowania tylko po skansenie. To trochę tak, jakby zabrać z polskiego nabrzeża wszystkie budki ze smażoną rybą i świecidełkami – wówczas byłoby trochę smutno i nieswojo. Między domami wybudowano liczne cerkiewki w bułgarskim stylu. Są one naprawdę urocze i jak wyczytaliśmy w przewodniku, było ich w dawnych czasach aż 40!

Noclegi w Nesebyr

Dziś możemy podziwiać niespełna kilka obiektów, ale i tak robią fantastyczne wrażenie i są nieodłącznym elementem nesebyrskiego miasteczka. Polecamy wizytę w jednej z kameralnych knajpek i degustację lokalnych potraw. Lana Zagorka czy Kamenitza – mmm niebo w gębie!

Słoneczny Brzeg

Spacerkiem lub turystyczną kolejką dostaniecie się z Nesebyru do centrum najbardziej popularnego w Bułgarii kurortu – Słonecznego Brzegu – Slănčev bryag. Uwaga! Nie mylić ze Złotymi Piaskami, bo to dawny kurort, znany szeroko wśród obywateli demoludów, obecnie grzeje się w swoim dawnym blasku. Słoneczny Brzeg to kurort o nowoczesnej infrastrukturze, oferujący przyjezdnym piękne plaże (ok. 8 km), dobrą bazę noclegową, restauracje i zaplecze dla imprezowiczów. Widok latających spadochronów ciągniętych przez motorówki czy skaczące na falach skutery wodne na stałe wpisały się w jego krajobraz.

Znajdziecie tu wszystko co potrzeba wakacyjnemu turyście. My korzystaliśmy z jego dobrodziejstw niejednokrotnie, głównie plażując i imprezując, dlatego śmiało możemy stwierdzić, że jest to imprezowe „Las Vegas Europy Wschodniej”, z zaznaczeniem, że Słoneczny Brzeg to także miejsce dobre dla rodzin z dziećmi. Linia brzegowa jest bardzo łagodna i powolutku schodzi pod wodę, jest więc idealna dla mniejszych dzieciaków. Drobny piaseczek pozwala na świetną zabawę przy budowaniu zamków i innych konstrukcji z piasku.

Noclegi w Słonecznym Brzegu

Warna – letnia stolica Bułgarii

Warna samochodem

WARNA to trzecie co do wielkości miasto Bułgarii, nazywane jej letnią stolicą. Polecamy to miasto wszystkim, którzy lubią łączyć wypoczynek ze zwiedzaniem oraz miejskimi atrakcjami. Nam Warna spodobała się od razu. Na dzień dobry minęliśmy kilka autobusów miejskich marki Solaris, następnie w nowoczesnym muzeum starej motoryzacji podziwialiśmy idealnie odrestaurowane polskie samochody – malucha, duże fiaty oraz Warszawę, kończąc na mauzoleum poległego tu króla Polski – Władysława Warneńczyka!

Dystans z Rawdy do Warny wynosi około 100km i powinniście pokonać go w jakąś 1h30min, jadąc trasą E87. Ruch kołowy w Warnie niczym nie różni się od tego z dużych miast w Polsce. Auto parkujemy w pobliżu Muzeum Marynarki Wojennej przy bulwarze Primorskim 2. Tutaj znajduje się także jedno z wejść do reprezentacyjnego Parku Morskiego o sporej przestrzeni oraz na miejską plażę. Jeśli interesują Was militaria, historia czy też żeglarstwo, to warto zajrzeć do tego muzeum.

Ciekawostka! W muzeum znajduje się jeden z sześciu torpedowców „Dryzki”, który w listopadową noc 1912 roku (I Wojna Bałkańska), w asyście pozostałych torpedowców celnie trafił torpedą turecki krążownik „Hamidie”. Był to największy sukces młodej wówczas floty bułgarskiej. Po akcji torpedowce wróciły do portu macierzystego w Warnie.

Ciekawostka! W przy muzealnym parku znajduje się wyjątkowy jacht „Cor Caroli” (z łac. „Serce Carla”), na którym bułgarski kapitan Georgi Georgiev połynął samotnie dookoła świat – lata 1976/77. Rejs rozpoczął w Hawanie, przez Kanał Panamski, Markizy na Oceanie Spokojnym, wyspy Fidżi, Suva, australijski port Darwin. Stamtąd udał się do Kapsztadu, przekroczył południowy Atlantyk i zakończył podróż powrotną do Hawany. Jacht został zbudowany w Polsce w 1975 roku. Korpus wykonany z włókna szklanego, a jego główne cechy to: maksymalna długość – 9,07 m; maksymalna szerokość – 3,08 m; zanurzenie 1,52 m; wyporność 3320 ton; silnik pomocniczy 10 KM.

Park Morski mieści sporą ilość atrakcji dla całej rodziny oraz singli. Do wyboru, do koloru. My po zwiedzeniu muzeum Marynarki Wojennej ruszyliśmy w kierunku Delfinarium, w którym możecie zobaczyć pokazy pływających i skaczących delfinów. Jesteśmy jednak przeciwni tego typu miejscom, w których dla zysku tresuje się i potem wykorzystuje zwierzaki. Wyjątkiem są miejsca, w których zapaleńcy ratują życie morskim stworzeniom i chronią je np.: przed wyginięciem.

Po drodze mijamy atrakcję turystyczną w postaci The Aquarium and the Black Sea Museum, w której przedstawiono podwodny świat Morza Czarnego i spacerkiem zmierzamy do głównego wejścia do parku (północna część parku), przy którym zaczyna się lub kończy bulwar Slivnictwa, po którym warto przejść się wieczorową porą. Wzdłuż bulwaru znajdują się sklepy, butiki oraz gastronomia. Na licznie rozstawionych ławeczkach można przysiąść i delektować się np.: zakupionymi lodami.

Warna Bułgaria

Kolejną atrakcją parku jest małe ZOO, które powolnym krokiem przejdziecie w kilkadziesiąt minut. Jest to ciekawa opcja dla małych dzieci, które cieszą się na widok śmiesznych zwierzaków i chętnie je dokarmiają. W południowej części parku znajduje się Obserwatorium i Planetarium im. Mikołaja Kopernika, w którym odbywają się prezentacje nieba oraz zobaczyć można jak funkcjonuje wahadło Foucaulta, które dowodzi ruchu Ziemi wokół własnej osi.

Warna Bułgaria plaża
Warna – jedna z klimatycznych restauracji nad morzem. Uczta dla oka i podniebienia. Kuchnia bułgarska daje radę!

Dopełnieniem wizyty w parku jest pyszny obiadek, w którejś z szerokiej gamy knajpek umiejscowionych tuż przy linii brzegowej – dla oka gwarantowany piękny widok na morze, na fale, na złoty piasek, dla podniebienia talerz pyszności złożony z lokalnych owoców morza oraz specjałów kuchni bułgarskiej – paluszki lizać!

Będąc w Warnie odwiedźcie zabytkową i jedną z największych w skali kraju – Cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy. Powstała w podzięce za wyzwolenie Bułgarii spod jarzma tureckiego. Jej kopuły świecą blaskiem z daleka, a wnętrze odziane jest przepięknymi freskami oraz ikonami. Atmosfera tego miejsca i zapach palonych kadzideł wywołują wewnętrzne wyciszenie oraz refleksję nad dawną sztuką sakralną.

Z racji uwielbienia do starej motoryzacji, sporym szokiem (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) była dla nas wizyta w Retro Muzeum, zlokalizowanym na jednym z pięter w nowoczesnej galerii handlowej! Czerwone dywany i fantastyczne maszyny z bloku wschodniego zrobiły piorunujące wrażenie! Dla wszystkich, którzy żyli w czasach komunizmu wizyta w tym miejscu musi być obowiązkowa! Zabierzcie swoje dzieciaki i pokażcie im z jakiego sprzętu korzystaliście w latach swojej młodości! Niejedna łezka zakręci Wam się w oku!

Retro Muzeum w Warnie

Co jeszcze warto zobaczyć będąc w Warnie?

Mauzoleum króla Polski i Węgier Władysława III Jagiełło zwanego Warneńczykiem. Pamiątkowy kompleks położony jest w centrum pola bitwy, w której zginął 20 letni Władek w starciu z wojskami sułtana Murada II. Jego krucjata polegała na wyzwoleniu spod jarzma tureckiego obszaru Bałkanów oraz Europy południowo-wschodniej. Mauzoleum króla wzniesiono na trackim grobowcu z IV wieku p.n.e. Stoi tu także pomnik Janosa Hunyadiego – Naczelnego Wodza Armii Króla Władysława, wojewody siedmiogrodzkiego, regenta węgierskiego od 1446 r.

Muzeum Archeologiczne i Termy rzymskie to miejsce głównie dla miłośników historii oraz ludzi ciekawskich losów świata. Gmach muzeum zawiera ogromne zbiory bezcennych eksponatów m.in. z okresu prehistorii, traków, pierwszego królestwa Bułgarii czy okresu osmańskiego. Bliżej parku morskiego możecie zwiedzić dobrze zachowane termy rzymskie powstałe w II w n.e. na polecenie cesarza Antoninusa Piusa. Mury term wybudowano zgodnie z techniką układania naprzemiennie kamienia oraz cegły.

Bałczik samochodem – „Ciche gniazdo” rumuńskiej królowej Marii Koburg

Bałczik Ciche Gniazdo
Pałac królowej Marii z wystającym „minaretem”

Bałczik to kameralne miasteczko słynące z fantastycznego ogrodu botanicznego, będącego jedną ze sztandarowych atrakcji turystycznych bułgarskiego nabrzeża. Od momentu odzyskania przez Bułgarię niepodległości spod jarzma osmańskiego w 1878 roku, Bałczik rozkwitał w bogatym obszarze rolniczym oraz jako port. Druga wojna bałkańska spowodowała przypisanie miasteczka do Królestwa Rumunii, następnie w czasie I wojny światowej powróciło na kilka lat do Bułgarii i ponownie do Rumunii – aż do roku 1940, w którym oba kraje podpisały traktat z Krajowej, na mocy, którego południowa Dobrudża weszła w granice Bułgarii. Na ten fakt mocno napierał Hitler.

Królowa Rumunii Maria Koburg
Królowa Rumunii Maria Koburg

Królowa Maria została na tyle oczarowana tym miejscem, żeby zlecić tu budowę swojej letniej rezydencji, otoczonej wspaniałym parkiem. Projekt pałacyku przypadł do realizacji dwóm Włochom: Amerigo i Agustino, a projekt ogrodu szwajcarowi Julesowi Janine. Maria spędziła część swojego dzieciństwa w Egipcie, w którym poznała i przyjęła nową religię – bahaizm, według której wszyscy ludzie mają duchową jedność. Wyznawcy bahaizmu pobierają nauki aż z dziewięciu ksiąg największych religii świata oraz od proroków – Abrahama, Mojżesza, Kriszny, Zaratustry, Buddy, Mahometa i Jezusa. Każdy człowiek powinien znaleźć swoją drogę ku dobru. Nie dziwi zatem fakt zastosowania w budowli kilku różnych stylów m.in. orientalnego, antycznego czy chrześcijańskiego.

Od roku 1955 pieczę nad ogrodem królowej przejął Uniwersytet Sofijski zamieniając go latami w cudowny ogród botaniczny. Współcześnie pełni on rolę ochronną nad gatunkami zagrożonymi wyginięciem, a także swoistą oazą z egzotyczną roślinnością. Jedna z hal zawiera potężną kolekcję różnorodnych kaktusów!. Ogród jest idealnym pomysłem na spędzenie wolnego czasu na łonie natury. Polecamy!

Ciekawostka! Po śmierci królowej Marii, jej serce zostało złożone w złotej szkatułce w pałacowej kaplicy. Po powrocie tych ziem do Bułgarii, szkatuła z sercem została przewieziona do Zamku Bran w Rumunii – podobnież po dziś dzień na zamku widywany jest duch Wlada Palownika, znanego jako hrabia Drakula!.

I jeszcze jedna ciekawostka: podobno najstarszy syn króla Ferdynanda I i Marii Koburg – Karol I – tuż przed przekazaniem południowej Dobrudży (w myśl traktatu z Krajowej) sprzedał pałac matki wraz z ogrodem stronie bułgarskiej.

suknia królowej Marii Koberg
Suknia królowej Marii Koberg na zamku Bran w Rumunii

półwysep Kaliakra – miejsce skocznych delfinów i śmierci 40 dziewic!

Przez blisko 500 lat Bułgarzy żyli pod zwierzchnictwem Imperium Osmańskiego. Okres ten był dla nich czasem okupacji i jak większość ludów zniewolonych stawiali opór najeźdźcy. Z tą walką wiążą się zawsze liczne legendy mające na celu podniesienie ducha w narodzie. Jedną z nich jest legenda o 40 dziewicach.

Co głosi legenda? W trakcie najazdu Turków na twierdzę, dziewczęta przewidując los jaki je spotka, postanowiły wspólnie zginąć rzucając się ze skał do morza. Mówi się, że rdzawy kolor skał pochodzi od rozlanej krwi dziewcząt!

Kaliakra Bułgaria

Kawałek dalej znajduje się pomnik admirała Fiodora Fiodorowicza Uszakowa, który w sierpniu 1791 roku obok przylądka Kaliakra dowodził flotą rosyjską w bitwie morskiej z Turkami. Uszakow zastosował wówczas innowacyjną taktykę bojową. Flota turecka została zmuszona do odwrotu i była ścigana przez Rosjan, aż do wód Bosforu.

Kaliakra pomnik Uszakowa
Pomnik adm. FF Uszakowa – który w sierpniu 1791 roku obok przylądka Kaliakra dowodził flotą rosyjską w bitwie morskiej z Turkami. Rosjanie pogonili Turków, aż na wody Bosforu.
Kaliakra Bułgaria

Druga legenda głosi, że patron żeglarzy – Święty Mikołaj uciekał w tym miejscu przed goniącymi go Turkami. Kiedy dobiegł do przepaści, poprosił Pana Boga o przedłużenie drogi ucieczki. Wówczas Bóg rozciągnął ląd tworząc dzisiejszy przylądek. Świętego Mikołaja pojmano jednak i dziś możecie zobaczyć kapliczkę upamiętniającą jego zabicie.

Kaplica Św. Mikołaja – twierdza Kaliakra

Kaliakra jest także wyjątkowym rezerwatem przyrody. Podobno wytrawni obserwatorzy są w stanie wypatrzyć skaczące w morzu delfiny! 🙂

skaczące w morzu delfiny! natrafić na taki widok to marzenie!
dobrze zachowane mury twierdzy Kaliakra w Bułgarii
ubezpieczenie podróż
Ubezpieczenie w podróży – bez niego lepiej nie ruszać w świat!

kurort Złote Piaski – duma komunistycznej Bułgarii

Któż z Was nie słyszał o mitycznym kurorcie Złote Piaski, z przepięknymi plażami, ciepłym morzem i seksownymi turystkami w bikini? W czasach PRL-u każdy obywatel marzył o wczasach w egzotycznej wówczas Bułgarii.

Złote Piaski Bułgaria
Deptak i plaża „central beach” w kurorcie Złote Piaski w Bułgarii

Pierwsze co się rzuca się w oczy to mnóstwo ludzi zagęszczonych na centralnym deptaku oraz kilka wymyślnych obiektów przeniesionych jakby z lunaparku – diabelski młyn oraz wieża Eiffla. Dookoła alejek uformowano niski żywopłot w kształt labiryntu.

Centrum Złotych Piasków w Bułgarii

Cała zabawa zaczyna się na boskiej plaży, aczkolwiek piasek nie ma złotego koloru! 😉

kultowa plaża w Złotych Piaskach w Bułgarii

Sweti Konstantin i Sweta Elena

Św. Konstantyn i Elena to najstarszy kurort w Bułgarii. Za czasów komunistycznych nosił nazwę Drużba – oznaczającą „przyjaźń”. Główną atrakcją turystyczną kurortu jest monastyr Św. Konstantyna i Heleny, powstały w XVI wieku, w którym znajduje się piękny zbiór świętych ikon oraz cudowne źródełko z leczniczą wodą, którą rzecz jasna gasimy pragnienie. O świętym cesarzu Konstantynie i jego matce Helenie przeczytacie przy okazji reportażu o Watykanie – przeczytacie go tutaj

Poniżej galeria zdjęć potwierdzająca słuszny wiek tego kurortu. Kiedyś to była knajpka z basenami, pomostem i zejściem do morza. Dziś pozostały ruiny. Knajpka na szczęście ocalała i nadal funkcjonuje.

Kurort jest całkiem przyjemny i kompaktowy pod kątem spacerowania i plażowania. Posiada dużą bazę noclegową, przybywa nowoczesnych hoteli. Główny deptak usiany jest licznymi bazarkami, sklepikami i małymi knajpkami. Jest tu nawet wesołe miasteczko, pamiętające jeszcze czasy późnego socjalizmu. Dookoła wspaniała, stara zieleń z ponad stuletnimi drzewami – m.in.: dęby, morwy, cisy, lipy i świerki.

Jak dojechać samochodem do Bułgarii? – dowiecie się tutaj

Na koniec mamy dla Was jeszcze jedną propozycję – wizytę w rumuńskim kurorcie Mamaia. Przemierzając bułgarskie nabrzeże, Mamaie macie w zasięgu ręki. My trafiliśmy niestety na deszcz i cały pobyt w kurorcie spędziliśmy moknąc, ale i tak było warto! Poniżej nagranie z przejazdu kolejką gondolową nad kurortem. p.s. namawiamy Was do spróbowania rumuńskiej mamałygi! 🙂

ubezpieczenia oc auta
UBEZPIECZENIE NA ŻYCIE
Przewodnik po Bułgarii

You may also like

Masz pytania, komentarze? pisz śmiało, ale z klasą :-)