Ogród dla Alicji z krainy czarów
Arboretum Wojsławice jest namacalnym triumfem zapaleńców i pasjonatów z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy zaangażowaniem i ciężką pracą zrewitalizowali to miejsce. Przełom maja i czerwca to czas, w którym obszar arboretum zamienia się w magiczną krainę wyjętą wprost z opowieści o Alicji z krainy czarów! Roślinność kwitnie i nabiera wiosennych barw. Mnogość kolorów i ich intensywność mają pozytywny wpływ na sferę emocjonalną wśród zwiedzających. Końca nie ma dla głębokich westchnień, ochów i achów! Zachwyt i uśmiech na twarzach to najczęstszy widok u mijanych wśród roślin ludzi. Tegoroczna sytuacja na świecie stawiała pod znakiem zapytania możliwość otwarcia arboretum dla zwiedzających i tym samym podziwiania pięknie kwitnących rododendronów, z których to miejsce słynie. Dodam, że maj to także miesiąc rozkwitu piwonii oraz magnolii i to w kilkudziesięciu odmianach!
ARBORETUM WOJSŁAWICE już otwarte!
Decyzja rządu o stopniowym odmrażaniu życia w kraju, umożliwiła w zasadzie – rzutem na taśmę – otwarcie arboretum dla zwiedzających. Skorzystaliśmy z tej możliwości ruszając w kierunku dolnośląskiej Niemczy obok której znajduje się wojsławicki ogród. Przy Arboretum wyznaczono ogromnych rozmiarów bezpłatny parking. Tuż obok znajduje się strefa gastronomii z food tracka i bazarek roślinny, na którym możecie nabyć ciekawe odmiany roślin.
DROGA DO KASY ARBORETUM!
Wyzwolenie spod jarzma domowej wegetacji wzbudziło u ludzi chęć spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu i najlepiej w jakimś ciekawym miejscu. Arboretum w Wojsławicach idealnie wpisuje się w tę myśl, co zauważyliśmy ustawiając się w gigantycznej kolejce do kas! Rozmiary ogrodu i otwarcie wszystkich kas przyspieszały znacząco proces zakupu biletów i wejścia do ogrodu. CENA BILETU: Normalny 15 zł Ulgowy 10 zł. Można szybko zapłacić kartą. Parking był bezpłatny.
kiedy i co kwitnie?
MAJ – Rododendrony, Piwonie, Magnolie CZERWIEC – Czereśnie (historyczne odmiany), Róże, Funkie – bylina z rodziny szparagowatych, charakteryzuje się dużymi liśćmi, ładnie wyglądają w grupie, pochodzi z Azji. LIPIEC – Liliowce – rodzaj byliny z rodziny żółtakowatych, pochodzi z Azji, w arboretum znajduje się aż 1600 odmian liliowców! SIERPIEŃ – Hortensje (250 odmian, najwięcej w Polsce) i Floksy (płomyk) – rośliny wielosiłowate o długich łodygach i intensywnie pachnących kwiatach. Pochodzą z Ameryki Północnej i Meksyku. WRZESIEŃ – to czas dla drzewek ozdobnych Buków, Klonów oraz trawy ozdobne Miskanty.
FRITZ VON OHEIMB – park traktował jak żywy obraz
Pierwszym tak ważnym dla rozwoju obecnego parku był epizod związany z przejęciem w 1880 roku majątku w Wojsławicach przez Fritza von Oheimba. Był on uzdolniony artystycznie i posiadał wielką pasję do roślin i ogrodnictwa. Potrafił tworzyć piękne formy z rosnących krzewów i drzew. Fritz był także znawcą roślin i doskonale poznał właściwości wojsławickiej gleby oraz panującemu tu mikroklimatowi. Jednym słowem był fachurą w tym co robił, i robił to z wielką pasją! Będąc w ogrodach zwróćcie uwagę na poszczególne kompozycje roślinne, których kształt i forma wywodzą się z czasów działalności Fritza.
Traktował je jak żywe obrazy – tworząc stosował barwy jakby z palety malarza, odpowiednie rośliny i krzewy nadawały kształt dziełu. Kluczowe stało się takie dopasowanie roślin aby żywe kolory dopisywały przez większość roku. Dziś arboretum znane jest z kwitnących w maju rododendronów, celem jest zapewnienie atrakcji przez kilka ciepłych miesięcy.
Ciekawostka: W Arboretum znajduje się ponad 1 milion roślin! w 12 tysiącach gatunków!
ŚWIAT KOLORÓW – czy ciepłe barwy mogą nas wspomóc?
Otaczające nas kolory miały od wieków wpływały na nasze samopoczucie i zachowanie. Chromoterapia znana od czasów starożytnych, dziś wykorzystywana jako niekonwencjonalna metoda lecznicza, skutecznie wpływa na nasz odbiór świata i otoczenia. Pamiętam jak w czasach PRLu panująca dookoła szarość wpływała destrukcyjnie na ludzi. Dziś kładzie się nacisk na ubarwienie świata kolorami z tęczy. Zieleń to swoista podstawa. Jej obecność jest na stałe wpisana w kanon współczesnej urbanistyki, przybliżając nas do natury. W Arboretum to zasadniczy kolor, w który ubrana jest większość roślin i drzewek. Czy leżąc na mięciutkiej trawce nie czujecie odprężenia ciała i ducha oraz harmonii z otaczającą przyrodą? Zapewne tak. Wówczas czujemy jak integralną częścią tego żywego świata jesteśmy.
A z czym kojarzy Wam się kolor żółty? Pewnie z samymi przyjemnościami i pięknym widokiem kwitnącego rzepaku. Żółty to barwa wakacji i ciepłych dni. Plaża, piasek i słoneczniki ściśle związane są z wypoczynkiem, relaksem, dobrą zabawą i opalaniem. Ten kolor wyzwala w nas radość oraz energię!
Róż – czyż nie jest barwą delikatności i romantyzmu?
Czerwień to kolor miłości i gniewu. Jej działanie uzależnione jest od kontekstu w jakim stykamy się z tą barwą. Bez wątpienia pobudza nasze zmysły i determinuje do działania. Dla mężczyzn to sygnał do walki i wstęp do sfery erotyki. Dla kobiet jest znakiem miłości i szacunku.
Niebieski to barwa nieba, mórz i oceanów. Wiąże się z czymś wielkim i nieodkrytym. W sferze duchowej kojarzy się z Bogiem i uspokaja, zapewnia poczucie bezpieczeństwa.
Gama kolorów ma zatem ogromny wpływ na nasze samopoczucie i wyzwala emocje. Szczególne znaczenie nabierają żywe barwy w naszym otoczeniu i to one odgrywają pozytywny wpływ na nasz stan umysłu. Spacerując po terenie Arboretum będziecie otoczeni całą masą kolorowych kompozycji, co znacząco poprawi Wasze samopoczucie, wyciszy i zrelaksuje. To świetne miejsce na koloroterapię!
Ciekawostka: Fritz von Oheimb uskarżał się na problemy zdrowotne z astmą, przez co jeździł na kuracje w Alpy, po których lubił wędrować czy bardziej spacerować. Historia głosi, że w trakcie jednej z takich przechadzek młodzieniec najprawdopodobniej potknął się i spadł z dół! Szczęśliwie miał lekkie lądowanie w gęstych zaroślach różanecznika alpejskiego czyli rododendronach! Ta chwila natchnęła pasjonata ogrodnictwa do wielkiej miłości „rododendronowej”.
Fritz von Oheimb poświęcił całe swoje życie na rozbudowę ogrodu i zdobywanie nowych roślin. Z niektórych był tak dumny, że chwalił się nimi w swoim pamiętniku i zapewne wszystkim, którzy odwiedzali wówczas to miejsce. Dzięki współpracy z innymi ogrodami botanicznymi oraz szkółkami von Oheimb gromadził coraz to nowe okazy, a w rezultacie zaowocowało współzależeniem Niemieckiego Towarzystwa Dendrologicznego, którego członkiem honorowym pozostał aż do swojej śmierci w 1928 roku.
Następcą został najstarszy syn Arno, z wykształcenia geolog, który kontynuował dzieło ojca. Lata wojny szczęśliwie nie wpłynęły destrukcyjnie na sam ogród, jednak decyzje zwycięskich mocarstw po zakończeniu wojny zawaliły rodzinie von Oheimbów cały ich świat! Decyzją z Poczdamu musieli opuścić Wojsławice i udać się w nową drogę życiową! Do roku 1977 teren wraz z zabudowaniami ulegał stopniowej degradacji – zmieniał nadzorców, a komuniści nie bardzo pochylali się nad dziełem Niemców. W roku 1977 park w Wojsławicach otrzymał rangę Arboretum, a w 1988 stał się filią Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu. Z biegiem lat teren znacząco się powiększył – dodano nowe grunty, na których zasadza się nowe rośliny, rozwija infrastrukturę służącą odwiedzającym Arboretum turystom. Z roku na rok to miejsce nabiera jeszcze większego splendoru!
Infrastruktura w Arboretum Wojsławice
Podobały nam się miejsca przeznaczone na wypoczynek oraz piknikowanie. Leżaki robiły furorę i przy ładnej, słonecznej pogodzie stawały się najlepszym miejscem na wypoczynek. Dla tych co lubią mięciutką trawkę i leżenie na kocu miejsca nigdy nie zabranie. W zasadzie każda zielona część ogrodu jest dostępna dla zwiedzających – oczywiście jak wszystko w granicach rozsądku. Umiejscowione stoliki i masywne siedziska zapewniają gościom miejsce do zjedzenia posiłku, a w dużym wigwamie możecie zarezerwować miejsce na ognisko i grilla. Dla szukających cienia zbudowano drewniane altany, w których można znaleźć schronienie w czasie upałów. Całość została dobrze przemyślana i zachęca do całodniowych odwiedzin z własnym prowiantem. Toalety są dostępne i darmowe.
Co jeszcze nam się podobało
Świetną wystawą jest „lamus rolnika”. Zaraz za wejściem po lewej stronie możecie zapoznać się z dawną techniką rolniczą oraz sprzętem w gospodarstwie domowym. Dla nas była to podróż sentymentalna do lat dzieciństwa, którą ciepło wspominamy. Pojawił się nawet element nostalgii, szczególnie w odniesieniu do starej pralki Frania czy pięknego saturatora. Ach piło się z niego prl-owską lemoniadę, a ileż to razy matki krzyczały na swoje dzieci, aby nie piły tej „gruźliczanki”!
Ciekawą wystawę tworzą zgromadzone dawne maszyny rolnicze, które szczerze mówiąc widzieliśmy po raz pierwszy na żywo.
Georetum przenosi nas do czasów kamienia łupanego i w zasadzie czuliśmy się jak w domu u Flinstona 😀. Wystawa zawiera zbiór skał i minerałów z Dolnego Śląska – skały magmowe, metamorficzne, osadowe oraz rośliny skalne i torfowisko.
Dzieciom bardzo podobały się zgromadzone budki dla ptaków (mieszkaniówka) oraz tablice edukacyjne o polskich ptakach, z których mogą dowiedzieć się, o której godzinie jaki ptak śpiewa (taki ptasi zegar), jakie gatunki zamieszkują nasze lasy i parki. Możecie zorganizować swoistą zabawę dla całej rodziny!
„Zielona autostrada” to dwustumetrowy odcinek zieloniutkiej ścieżki spacerowej, obsadzonej po obu stronach wielobarwnymi kwiatami, oraz wspaniałym starym sadem czereśniowym. Sad składa się z historycznych odmian czereśni, które są gotowe do zrywania w miesiącu czerwiec.
Jak widzicie drodzy czytelnicy, nie ma na co czekać. Pakujcie swoje plecaki i ruszajcie w drogę. Każdego miesiąca kwitną kolejne rodzaje roślin i tak naprawdę arboretum zmienia swą ekspozycję niczym galerie wystawy. To jest żywy świat kolorowej przyrody, który czeka na Wasze odkrycie.
Zobacz także Ogrody światła w Zamku Książ i wałbrzyskiej Palmiarni Księżnej Daisy
arboretum wojsławice kiedy jechać arboretum wojsławice dojazd wojsławice dojazd wojsławice jak dojechać wojsławice trasa
Masz pytania, komentarze? pisz śmiało, ale z klasą :-)